Kiedy kupujemy żarówkę, suszarkę do włosów czy nowy czajnik elektryczny, natykamy się na tajemnicze liczby – 40 W, 1500 W, 2200 W. WAT to coś, co pojawia się na każdym sprzęcie elektrycznym, ale czy kiedykolwiek zastanawialiśmy się, co to właściwie oznacza? Czy większa liczba to zawsze lepiej? A może wręcz przeciwnie – trzeba na nią uważać?
WAT – jednostka, która mierzy moc
WAT, oznaczany skrótem „W”, to jednostka mocy w układzie SI. Mówiąc prościej, określa, ile energii urządzenie zużywa lub ile jest w stanie dostarczyć w określonym czasie. Jeśli mamy czajnik elektryczny o mocy 2000 W, oznacza to, że w każdej sekundzie zużywa on 2000 dżuli energii. Z kolei żarówka o mocy 40 W pobiera znacznie mniej, bo tylko 40 dżuli na sekundę.
Ale WAT nie dotyczy wyłącznie urządzeń elektrycznych. Moc silnika samochodu czy motocykla również może być podawana w watach, choć częściej spotykamy się z jednostką koni mechanicznych. Dla porównania – 1 koń mechaniczny to około 735 W. Czyli jeśli mamy silnik o mocy 100 KM, w rzeczywistości dysponuje on około 73 500 W mocy.
Więcej WAT = lepiej? Nie zawsze!
Intuicyjnie mogłoby się wydawać, że im więcej watów, tym lepiej. W końcu odkurzacz o mocy 2500 W będzie miał większą siłę ssania niż ten o mocy 1200 W, prawda? Niekoniecznie. Nowoczesne technologie sprawiają, że moc pobierana z sieci nie zawsze przekłada się na wydajność. Dobrym przykładem są odkurzacze – od kilku lat obowiązują regulacje, które ograniczają ich moc, ale poprawiają efektywność samego procesu sprzątania.
Podobnie sprawa wygląda z żarówkami. Dawniej 100 W oznaczało bardzo jasne światło, ale odkąd LED-y wkroczyły na rynek, przy mocy 10 W potrafią świecić równie jasno, co stare, tradycyjne żarówki o kilkukrotnie większym poborze prądu.
W domowych urządzeniach wysoka moc często oznacza szybsze działanie – czajnik 2000 W zagotuje wodę szybciej niż ten o mocy 1000 W, ale jednocześnie pobierze więcej prądu. Większa moc to większe zużycie energii, co przekłada się na wyższe rachunki za prąd.
Wat a koszty energii?
Skoro WAT określa moc, to jak przekłada się na zużycie energii? Kluczowym pojęciem jest tu kilowatogodzina (kWh), czyli ilość energii zużytej przez urządzenie o mocy 1000 W przez jedną godzinę. Jeśli więc mamy czajnik o mocy 2000 W i korzystamy z niego przez 30 minut dziennie, to w ciągu doby zużywa on 1 kWh energii (2 kW × 0,5 h). Przy średniej cenie prądu możemy łatwo policzyć, ile kosztuje naszą kieszeń codzienne gotowanie wody.
Warto o tym pamiętać, szczególnie gdy wybieramy energochłonne urządzenia. Piekarnik, pralka, suszarka bębnowa – to wszystko sprzęty, które działają na wysokich wartościach WAT, więc ich użytkowanie ma realny wpływ na wysokość rachunków.
Mała jednostka, duże znaczenie
WAT to jeden z tych skrótów, które przewijają się przez nasze życie, ale rzadko zwracamy na nie uwagę. Tymczasem od jego wartości zależy, jak szybko zagotujemy wodę, jak jasno będzie świeciła żarówka i jak efektywnie odkurzymy mieszkanie. Więcej watów to nie zawsze lepiej – czasem warto przyjrzeć się nowoczesnym technologiom, które pozwalają osiągnąć ten sam efekt przy mniejszym zużyciu energii. Bo w końcu to nie liczba watów decyduje o komforcie, a sposób, w jaki z nich korzystamy.